wtorek, 6 grudnia 2011

The things that I tried were in my life just to get high on

Zima wciąż nie nadeszła tak ostatecznie. W Krakowie deszcz i lekko ścięte błoto. A wokół kampusu wykopy i rozkopy, więc błoto jest tym, na czym ostatnio dobrze się znam. Aby dostać się na uczelnię trzeba przebrnąć przez wszelkie postacie krakowskiego błota. Dopiero dziś zaczęłam się zastanawiać czy w ogóle jest szansa na śnieżne święta. Oczywiście w święta krakowskie błoto nie będzie mnie już obchodzić, lecz małopolski śnieg jako taki owszem :)

Zastanawiając się dlaczego piszę tu o śniegu, zdałam sobie sprawę, że tak właściwie chciałam zacząć od kawałka "Snow". I na nim właściwie skończyć. Przeżywam ponowne odkrycie Red Hot Chilli Peppers. Głos Kiedis'a rozbrzmiewa w słuchawkach, wibruje w głowie... i nagle pojawia się u mnie ogromna ochota, aby przeczytać jego biografię "Blizna". Większość książek, które czytam ma jakiś związek z psychologią i czasem to jest po prostu niezdrowe, dlatego mam ochotę na dobrą biografię. Może wpadnie mi w ręce. Wtedy o tym napiszę. A teraz posłuchajcie:



Asia

P.S. A wkrótce zapiekanka, która powstała w weekend i czeka na swoją odsłonę blogową.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz