Pojawił się na blogu długo wyczekiwany przepis na cytrynowe spaghetti, co wiąże się także z tym, iż Nina wreszcie znalazła czas, z czego bardzo się cieszę :) Znalezienie nowego posta na blogu było dla mnie kolejnym miłym akcentem dnia, po kilku bajecznych godzinach spędzonych z Natalią na krakowskim kazimierzu. Oczywiście zapuszczenie się w okolice Placu Nowego zakończyło się snuciem się po pchlim targu. Oczywiście niebezowocnie ;) Do tego przedpołudnie w Nova Restro Bar, spacer na Wawel, a później kawa przed Alchemią. Bardzo nie chciało mi się wczoraj spędzać niedzieli w mieszkaniu podczas tak pięknej pogody :)
Polecam wszystkim spaghetti cytrynowe, ponieważ danie jest pyszne a przepis naprawdę prosty. Pierwszy raz zrobiłam to danie po powrocie z Wrocławia od Ninki, aby przywołać smak fantastycznego weekendu:)
Wtedy też zrobiłam zdjęcia mojego dzieła, które jak widać było wersją bez dodatku wędliny.
Pozdrawiam serdecznie,
Asia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz