Świeży imbir, plasterek cytryny i miód to idealne połączenie, aby rozgrzać się w zimowe dni. Poranek przywitał mnie dziś mrozem i śniegiem za oknem. Czyli bez zmian. Straszliwie nie chce mi się nigdzie wychodzić, więc wśród sportów zimowych preferuję pieczenie. Najlepsze ćwiczenie na ręce? Ucieranie masła z cukrem na pyszne ciasto. Jakie ciasto? O tym wkrótce :)
Grzejcie się imbirem, Kochani!
Pozdrawiam,
Asia
ale śliczna filiżanka!!!! :) ja dodaję jeszcze często jakiś sok i goździki, a miód się skończył:(
OdpowiedzUsuńps napiszę dziś maila :)
Nie przepadam za imbirem, ale Twoja herbatka wygląda zachęcająco! :) Zgadzam się z przedmówczynią, świetna filiżanka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło w te mrozy
W zeszłą zimę, zalewałam wrzątkiem imbir i czekała aż wystygnie. Potem wypijałam. Przechodziłam całą zimę zdrowa :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że imbirowa herbatka nie pozostała bez odzewu :) I filiżanka również. Mama kupiła dwie takie filiżanki. Zawsze, gdy przyjeżdżam do rodziców , właśnie w tych filiżankach pijemy z mamą herbatę, prowadząc długie rozmowy w kuchni.
OdpowiedzUsuńSzana, też mam nadzieję, że przechodzę zimę zdrowa! :)
Trzymajcie się ciepło i zdrowo, Dziewczyny!
A.